Biblioteka starszaka #2
piątek, lipca 08, 2016
Letnia pogoda nie sprzyja spędzaniu czasu w pomieszczeniach zamkniętych. Dużo czasu spędzamy na świeżym powietrzu. Wieczory się przedłużają: późny powrót do domu, kolacja, kąpiel i już pora spać. Niewiele czasu pozostaje na lektury. Starszak na szczęście tak łatwo nie odpuszcza i nie ma ochoty położyć się do łóżka bez dawki literatury. Do jego ulubionych pozycji ostatnich tygodni należą głównie cztery książki (Książka bez obrazków, Dzieci to koszmarne zwierzątka domowe, Żegnaj skarpetko). Ostatnimi dniami przynajmniej 10 razy dziennie czytamy Pierwszą Encyklopedię Zwierzęta. Tę pozycję Starszak dostał na imieniny pół roku temu i nadal cieszy się jego zainteresowaniem. Ostatnia książka, która znalazła się w zestawieniu to nowość w naszej bibliotece. Skusiłam się na nią po przeczytaniu pozytywnych opinii w internecie ale u nas raczej nie działa.
(Wydawnictwo Wilga)
Do tej pozycji nie byłam od początku przekonana, ale moje podejście uległo zmianie po wielu czytaniach. Jest to prosta wersja encyklopedii dla najmłodszych. Bardzo mało tekstu, schematyczne obrazki, raczej informacje, które rodzic musi wyjaśnić, wytłumaczyć. Dziecko poznaje świat zwierząt, różnorodność form życia, spożywanego pożywienia i sposobów rozmnażania. Fajne są boczne zakładki, w których znajdują się informacje uzupełniające (np. czy w jajku które zjadamy jest kurczaczek?). Na końcu każdego podrozdziału mamy zadania sprawdzające. Bardzo polecam. Z tej serii mamy jeszcze Pojazdy, a można nabyć również Ciało człowieka.
Peter Brown
(Wydawnictwo Nasza Księgarnia)
To pozycja, która uświadamia dzieciom że zwierzątka to nie maskotki czy też zabawki, które można przygarnąć. Podobają nam się obrazki, które są proste, tekstu jest mało, nawet młodszy nie nudzi się przy czytaniu.
B.J. Novak
(Wydawnictwo Czarna Owca)
Kupując książkę nie miałam przekonania, że się sprawdzi. Wiadomo książki dla dzieci powinny być kolorowe, zresztą ja sama lubię oglądać grafiki w dziecięcych książkach, a tu pozycja, której sama nazwa mówi że nie posiada obrazków. Okazało się, że w tej książce liczy się treść i sposób zapisu wyrazów. Książka to dialog pomiędzy czytającym a książką. Ja czytam to na dwa głosy, tak aby Starszak rozumiał kto co mówi i zawsze buzia mu się śmieje.
Benjamin Chaud
(Wydawnictwo Zakamarki)
Pozycja, która urzekła nas ilustracjami (charakterystycznymi dla autora serii książek Pomelo), ciepłe pełne ilustracje przedstawiające graficznie otaczający nas świat. Mamy jeszcze pozycję Misiowa piosenka tego autora, którą również chętnie czytamy i oglądamy. W książce poznamy chłopca, który postanawia pozbyć się swojego zwierzątka - królika rasy bawół o imieniu Skarpetka. Jeśli chodzi o poruszoną tematykę to jest ona ważna, choć trudno mi było wytłumaczyć dziecku, że ludzie mogą przywiązać zwierzę do drzewa w lesie i zostawić na noc...
Carl-Johan Forssén-Ehrlin
(Wydawnictwo Sonia Draga)
Światowy bestseller napisany przez licencjonowanego trenera NLP. Książka ma być tajną bronią rodziców, którzy każdego wieczora wkraczają na pole bitwy zwane "PORA SPAĆ". Jeśli i Wy drogie Matki i Ojcowie walczycie zacięcie, możecie sięgnąć po tę jakże nudną i usypiającą pozycję, ale ostrzegam - broń może pokonać również Was. A jak wiadomo Matka po położeniu dzieci ma jeszcze na liście rzeczy do zrobienia pranie, prasowanie, wstawienie zmywarki, pomalowanie paznokci, trening z Chodakowską, no i przyjemności z Ojcem. Po przeczytaniu tej książki jedyne co można zrobić to z trudem powłócząc nogami dowlec się do miejsca spoczynku i paść twarzą w poduszkę. Książka działa, ale pod warunkiem, że dzieci zasypiają przy zapalonym świetle (musisz widzieć tekst) i są przyzwyczajone do zasypiania przy czytaniu. Ponadto książka jest dość obszerna i jej przeczytanie w wolnym tempie (takim jak nakazuje autor) trwa dużo dłużej (przynajmniej w naszym przypadku), niż zgaszenie światła i przytulanie i głaskanie, po którym maluchy zasypiają. Natomiast dla rodziców sfrustrowanych codziennym kładzeniem dzieci, które nie chcą zasypiać książka może okazać się pomocna, choć polecałabym zakup audiobooka.
0 komentarze