20 powodów, dla których warto poświęcić dziecku kilka chwil w ciągu dnia
poniedziałek, lutego 01, 2016Czytanie to wspaniała pasja, świetny sposób na spędzenie wolnego czasu. Dobra literatura pozwala się wyciszyć, pobudza wyobraźnię, pozwala przenieść w inną rzeczywistość, rozwija emocjonalność i zasób słownictwa, przybliża wiedzę o świecie i ludziach. I pewnie ma jeszcze wiele innych zalet. Dlaczego więc odmawiać tego wszystkiego dzieciom tylko dlatego, że same nie potrafią sobie przeczytać tekstu pisanego?
Właśnie okres dzieciństwa jest bardzo ważny dla zaszczepienia pasji do książek. Fundacja Cała Polska Czyta Dzieciom stworzyła listę 20 argumentów, które przemawiają za głośnym czytaniem dzieci.
Zalety głośnego czytania dzieciom:
Zalety głośnego czytania dzieciom:
1. zaspokaja jego potrzeby emocjonalne – miłości, uwagi,
stymulacji,
2. buduje mocną więź pomiędzy rodzicem i dzieckiem,
3. wspiera rozwój psychiczny dziecka,
4. wzmacnia poczucie własnej wartości,
5. uczy poprawnego języka, rozwija zasób słów, daje swobodę
w mówieniu,
6. ćwiczy pamięć,
7. uczy samodzielnego myślenia – logicznego, przyczynowo-skutkowego,
krytycznego,
8. rozwija wyobraźnię,
9. poprawia koncentrację,
10. przygotowuje do samodzielnego czytania i pisania,
11. przynosi ogromną wiedzę ogólną, daje dostęp do informacji
na każdy temat,
12. ułatwia naukę i pomaga odnieść sukces w szkole,
13. uczy odróżniania dobra od zła, rozwija wrażliwość moralną,
14. jest znakomitą rozrywką; rozwija poczucie humoru,
15. zapobiega uzależnieniu od telewizji, komputera i gadżetów
elektronicznych,
16. chroni dziecko przed zagrożeniami ze strony kultury
masowej,
17. jest zdrową ucieczką od nudy i niepowodzeń,
18. przeciwdziała demoralizacji i przemocy,
19. daje dostęp do życia, myśli i dzieł największych ludzi
różnych epok,
20. kształtuje na całe życie nawyk czytania i poszerzania
wiedzy.
Dla mnie to po prostu ciekawy i wartościowy sposób na spędzenie czasu z dzieckiem. Ponadto czytam, bo to pomaga mi przybliżyć dziecku sytuacje z życia codziennego, łatwiej wytłumaczyć pewne zachowania i stany emocjonalne na podstawie przeżyć znanych i lubianych bohaterów.
My naszym dzieciom czytamy od urodzenia. Specjaliści mówią nawet o czytaniu nienarodzonemu dziecku, ale u nas jakoś to nie wyszło (chociaż młodszy syn słuchał czytanych bajek będąc w brzuchu). Wielu rodziców na forach czy blogach pyta, kiedy zaczęliście czytać dziecku? kiedy dziecko zaczęło słuchać czytanych tekstów? w jakim wieku dziecko powinno słuchać czytanych tekstów? od czego zacząć czytanie dziecku? jaka książka jest najlepsza na początek przygody z czytaniem? Jako doświadczona matka mogę powiedzieć tylko tyle, że nie ma jednej reguły. Każde dziecko rozwija się indywidualnie, interesuje się różnymi rzeczami, i w swoim czasie ma ochotę sięgnąć po książkę. Ale to rodzice powinni zaszczepić w dziecku zainteresowanie książką. Jak to zrobić? Nie wiem. Mogę jedynie podpowiedzieć jak nam się to udało.
My naszym dzieciom czytamy od urodzenia. Specjaliści mówią nawet o czytaniu nienarodzonemu dziecku, ale u nas jakoś to nie wyszło (chociaż młodszy syn słuchał czytanych bajek będąc w brzuchu). Wielu rodziców na forach czy blogach pyta, kiedy zaczęliście czytać dziecku? kiedy dziecko zaczęło słuchać czytanych tekstów? w jakim wieku dziecko powinno słuchać czytanych tekstów? od czego zacząć czytanie dziecku? jaka książka jest najlepsza na początek przygody z czytaniem? Jako doświadczona matka mogę powiedzieć tylko tyle, że nie ma jednej reguły. Każde dziecko rozwija się indywidualnie, interesuje się różnymi rzeczami, i w swoim czasie ma ochotę sięgnąć po książkę. Ale to rodzice powinni zaszczepić w dziecku zainteresowanie książką. Jak to zrobić? Nie wiem. Mogę jedynie podpowiedzieć jak nam się to udało.
1. Czytaj dziecku od urodzenia. To był nasz sposób na usypianie dzieci. Siadaliśmy obok łóżeczka i czytaliśmy. Najpierw wiersze (klasyki Tuwima, Słowackiego), później bajki (Kot w butach, Śpiąca Królewna, itd), a jak już nie mogliśmy na to patrzeć uruchomiliśmy lektury dla klas 1-3 z naszego dzieciństwa. Tym oto sposobem odświeżyłam sobie Dzieci z Bullerbyn czy Oto jest Kasia.
2. Otaczaj dzieci książkami. W naszym domu obok zabawek zawsze były i są książki, oczywiście dostępne dla maluchów (dlatego też część książek jest bardzo zniszczona). Dzieci mogą je brać z półki, przeglądać, przynosić do czytania.
3. Opowiadaj co widzisz na obrazkach w książkach. Małe dzieci nie skupiają się na tym co się czyta, za to lubią słuchać głosu rodziców. Moim zdaniem najlepiej na początku opowiadać. Początkowo nazywać przedmioty, zwierzęta (tak jak teraz z maluchem). Później pytać dziecko: a gdzie jest kot, krowa. Następnie łączyć rzeczownik z czasownikiem np. "krowa je", "Babo jedzie", "dziki uciekają", itd. Jak już przez to przejdziecie, warto kupić książeczkę z fajnymi ilustracjami z bardzo małą ilością tekstu. Za jakiś czas pokażę Wam co my czytaliśmy starszakowi na początku, ale najpierw muszę przetestować na maluchu, czy i jemu się spodoba.
4. Stwórz z czytania rytuał, ale pamiętaj, że to ma być dla dziecka przyjemność a nie obowiązek. Jak to zrobić? Zacząć od książek o tematyce, którą dziecko lubi. Czytać zawsze w określonym czasie (przed snem, przed obiadem, po spacerze). Można sięgnąć po książki angażujące dziecko (np. "Naciśnij mnie", "Kolory" Herve Tullet'a , lub "Kliknij mnie" Salina Yoon). Świetne mogą okazać się książki z okienkami, dziurkami, wyciętymi stronami, z elementami o różnych fakturach do dotykania czy też grające. W ten sposób można zachęcić dziecko do zabawy książką.
Inny sposób, który wypróbowaliśmy i mogę polecić to zrobienie przedstawienia. My jak starszak miał niespełna 1,5 roku robiliśmy przedstawienie do wiersza "Kwoka". Wydrukowaliśmy postacie, i po umieszczeniu obrazków na patyczkach recytowaliśmy wiersz, przedstawiając jednocześnie treść. Innym wierszem była "Lokomotywa" Tuwima. Ustawialiśmy krzesełka jedno za drugim i graliśmy jednocześnie recytując.
Inny sposób, który wypróbowaliśmy i mogę polecić to zrobienie przedstawienia. My jak starszak miał niespełna 1,5 roku robiliśmy przedstawienie do wiersza "Kwoka". Wydrukowaliśmy postacie, i po umieszczeniu obrazków na patyczkach recytowaliśmy wiersz, przedstawiając jednocześnie treść. Innym wierszem była "Lokomotywa" Tuwima. Ustawialiśmy krzesełka jedno za drugim i graliśmy jednocześnie recytując.
5. Czytaj z zaangażowaniem. O ile jest to łatwe przy pierwszych 20 czytaniach jednej historii czy wiersza, o tyle kolejnych 50 razy może być już nużące, ale postaraj się. My intonujemy, czytamy ze zmienionym głosem (to się chyba nazywa z podziałem na kwestie). W trakcie czytania dodajemy wyrazy dźwiękonaśladowcze (które mówimy ściszając bądź podnosząc głos), gestykulujemy (gdzie się da oczywiście), oglądamy ilustracje, w końcu nie po to wyszukuję perełki książkowe a później wydaję na nie każde pieniądze, żeby tylko cieszyć się tekstem. Czasem przerywamy tekst, żeby coś wytłumaczyć (np. jakiś wyraz lub sytuację).
6. Po skończonej książce zadaję krótkie pytania do treści. Nie, nie po to żeby sprawdzić, czy młody słuchał ze zrozumieniem. To taka forma zabawy. On wie, że zadam pytania i zawsze chce dobrze na nie odpowiedzieć, oczywiście jak się nie uda wracamy do ilustracji lub tekstu i wspólnie szukamy odpowiedzi. Wydaje mi się, że taka forma zabawy zwiększa skupienie, ale również ciekawość dziecka treściami, które słyszy. Syn częściej pyta o różne fakty, ciekawi go co jest na ilustracjach.
7. Nigdy nie wybieraj książek, których sama nie lubisz. Nie cierpię niektórych serii książkowych (np. Tupcio Chrupcio, Obrazki dla Maluchów, wyd. Olesiejuk) i uważam, że dziecko by to wyczuło, zresztą jeszcze by mu się spodobało i musiałabym czytać to 70 razy.
8. Czerp przyjemność z czytania. Dziecko musi widzieć i czuć, że Tobie też to sprawia radość, a nie że robisz to za karę.
9. Otaczaj się książkami. Dzieci nie słuchają tego co mówisz, one uczą się przez obserwację. U nas w domu i ja, i mąż mamy po kilka książek na szafce nocnej. Czytamy je i dzieci to widzą.
A jaki jest efekt naszych starań? Nasz Starszak nie chce słyszeć o pójściu spać bez przeczytania minimum trzech książek. Sam wybiera sobie co chce usłyszeć. Jego zamiłowanie do bohaterów zmienia się w czasie, choć nie tak często jak rodzice by sobie życzyli. Rozumiecie co to znaczy dzień w dzień przez miesiąc, dwa razy dziennie czytać tę samą książkę? Dla nas ważne jest, że syn jest zainteresowany czytanymi historiami ukazanymi na łamach kolejnych kartek.
Młodszy syn przynosi książki i cieszy się, że może przewracać strony. Z zainteresowaniem ogląda swoje książeczki, sięga też po książki starszego brata, jakoś szczególnie upodobał sobie te o dinozaurach i wciąż każe je oglądać. Nie jest zainteresowany słuchaniem czytanego tekstu. Póki co wystarczy mu nazywanie pokazywanych paluszkiem przedmiotów, zwierząt. Księgę dźwięków (o której pisałam tutaj) ma zawsze przy sobie, również w łóżeczku. Sam ją sobie czyta naśladując dźwięki wydawane przez poszczególne zwierzęta, pojazdy i przedmioty. Uważam to za dobry początek czytelniczej pasji.
Czy moje dzieci będą lubiły taką rozrywkę zawsze? Tego nie wiem. Mam jednak nadzieję, że nigdy nie stracą zainteresowania światem literatury.
Młodszy syn przynosi książki i cieszy się, że może przewracać strony. Z zainteresowaniem ogląda swoje książeczki, sięga też po książki starszego brata, jakoś szczególnie upodobał sobie te o dinozaurach i wciąż każe je oglądać. Nie jest zainteresowany słuchaniem czytanego tekstu. Póki co wystarczy mu nazywanie pokazywanych paluszkiem przedmiotów, zwierząt. Księgę dźwięków (o której pisałam tutaj) ma zawsze przy sobie, również w łóżeczku. Sam ją sobie czyta naśladując dźwięki wydawane przez poszczególne zwierzęta, pojazdy i przedmioty. Uważam to za dobry początek czytelniczej pasji.
Czy moje dzieci będą lubiły taką rozrywkę zawsze? Tego nie wiem. Mam jednak nadzieję, że nigdy nie stracą zainteresowania światem literatury.
0 komentarze